wersja polska Polski English version English Deutsch version Deutsch Russian
paliwa drzewne
Drewno kominkowe Brykiety Pelety Węgiel drzewny Zrębki Zbiorniki  urządzenia
Drewno kominkowe Brykiety   Pelety   Węgiel drzewny   Zrębki   Zbiorniki  urządzenia

Poddziały
 
 
   


EMISJA SPALIN Z PALIW DRZEWNYCH

    Dyskusja, oceniająca ekologiczne konsekwencje palenia drewnem i paliwami drzewnymi, od czasu do czasu na nowo rozpala emocje w mediach. Szczególnie wtedy, kiedy pojawiają się sygnały o rządowych planach dofinansowania zakupów urządzeń na paliwa drzewne, czy szerzej na biomasę. Sprawa nie jest wcale jednoznaczna i prosta. Najsilniejszą grupą przeciwników są zwolennicy miału i węgla. Zorientowani bardzo praktycznie, ignorują istniejące różnice w zatruwaniu powietrza między spalaniem różnych typów paliw stałych, a każdą wzmiankę o łagodniejszej emisji przy spalaniu drewna traktują jako zamach na ich gospodarność, oszczędność i zdroworozsądkową logikę. Dla nich rozmowa o ekologii to ściema dla bogatych, kaprys powodowany pseudoekologicznymi pobudkami, które jeśli ktoś chce stosować to proszę bardzo, ale bez narzucania większości drogiego, „odnawialnego”, przymusu. Wyjdźmy jednak poza te ogólniki i postarajmy się zajrzeć wprost do naszego komina i odpowiedzieć na pytanie, co tak naprawdę wydostaje się z niego?

Komin pod lupą

Kominek to salon, elegancja i szyk, ale i sympatyczne urządzenie wypełniające dom żywym ciepłem. Lecz powstające tam spaliny wyrzucane są na bieżąco w powietrze przez komin. Zimą codziennie oglądamy smugi unoszącego się dymu z kominów. Stosunkowo łatwo odróżnić ciemniejszy dym z pieców opalanych węglem od dymu z pieców i kominków opalanych drewnem. 

Ten ostatni, czasami ledwo widoczny pod postacią przeźroczystej smużki, przyjmować może całą gamę odcieni szarości. Najciemniejszy jest on w początkowej fazie palenia i jest jego tyle, że komin ledwo nadąża z odbiorem. Najczęściej zaobserwować można takie tumany czarnego dymu rano i po południu, kiedy wszyscy rozpalają swoje piece i kominki. Stopniowo, w miarę ich rozgrzania dym staje się coraz bielszy, a smugi coraz mniejsze. Zapewne większość dostrzegła, że ciemny dym powstaje przy spalaniu mokrego paliwa.

Są dni, w których unosi się on lub kręci prosto do góry, są też i takie, kiedy leniwie chmurzy się wokół komina i kładzie po okolicy. Zazwyczaj w takie dni mamy trudności z rozpaleniem ognia. Nieraz obserwujemy jak wiatr szarpie wstęgą dymu, wykręca w różne strony lub jednostajnie załamuje, błyskawicznie ją rozwiewając. Silny, potrafi nawet położyć ją poziomo i pufnąć dymem do środka budynku. W dni bezwietrzne może bardzo wysoko piąć się do góry.

Inaczej rozpływa się dym z wysokich kominów, jest łatwo rozwiewany w wyższych warstwach powietrza. Dym z niższych kominów częściej się kładzie, osiąga niższą prędkość wyrzutu, trudniej przedostaje się do górnych warstw. Decyduje o tym także tzw. róża wiatrów charakterystyczna dla danego terenu. Oprócz wiatru, pracę komina zakłóca także silny deszcz lub ciężka, nisko osadzona mgła. Dym wówczas unosi się wolno lub rozkłada po całej okolicy, a nasz kominek o wiele gorzej spala drewno.

Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nawet jeśli spełnimy wszystkie warunki instalacyjne, pogoda sprawia, że sąsiedzi narażeni są czasami na powiewy dymu z naszego komina. Istotne jest wzajemne położenie budynków i kierunek wiatru. Kominy niżej położone częściej będą podtruwać wyżej mieszkających sąsiadów, choć zdarzają się i sytuacje odwrotne. To banalne, lecz bardzo ważne obserwacje. Pokazują całą różnorodność warunków, które oprócz urządzeń i paliwa, wpływają na to, co nazywamy emisją spalin. Uderzmy się w piersi, ile razy widząc, że ciężki dym z naszego komina bije w okna sąsiada, zastanawialiśmy się nad tym czy możemy coś z tym zrobić i czy go przypadkiem nie podtruwamy?

Każdy, kto choć trochę został podwędzony wie, że to nic przyjemnego. Pieką oczy i skóra, ubranie błyskawicznie przenika zapachem. Dłuższy kontakt wywołuje podrażnienia śluzówki i wrażenie suchego destylatu. Po jakimś czasie reagować będziemy podrażnieniem nawet na najmniejsze ślady dymu. Konsekwencje stałego podwędzania mogą być bardzo groźne nie tylko dla samopoczucia sąsiadów, ale i dla ich zdrowia.

 

SKŁAD DREWNA

O tym, co wyrzucają nasze kominy decyduje w największym stopniu to, jakie paliwo wkładamy do kominków i pieców oraz jak je spalamy.

W najprostszej formule spalanie drewna określane jest wzorem:

C6H10O5 + 6O2 = 6CO2 + 5H2O + uwalniana energia

Oczywiście to wzór uproszczony zakładający, że drewno zbudowane jest tylko z atomów węgla, tlenu i wodoru, oraz że do komory spalania podawany jest czysty tlen. Z góry przyjmuje się również w nim, że zachodzi każdorazowo spalanie całkowite i zupełne, czyli że wszystkie cząsteczki drewna zostały rozłożone i to do najprostszych form.

W takiej, idealnej, postaci efektem spalania jest tylko dwutlenek węgla i woda w postaci pary. Dwutlenek węgla jest bezbarwny a więc przy takim spalaniu dym byłby prawie niewidoczny.  

Prawdą jest, że to właśnie specyficzne układy wiązań atomów tych trzech pierwiastków: węgla C, wodoru H i tlenu O, uporządkowane w kilka typów łańcuchów tworzą podstawowy budulec drewna: celulozę, hemicelulozę i ligninę.  Razem stanowią one jedynie około 94-96% jego suchej masy. Analizując skład pierwiastkowy zauważymy, że w porównaniu do węgla kamiennego, drewno zawiera znacznie więcej tlenu, bo od około 36 do 44,5% (w węglu kamiennym 2-16%), mniej samego węgla, jest jego około 46,5 do 50,5% (w węglu kamiennym 75-92% ) najczęściej nieco więcej wodoru bo 5,7 do 5,75%(w węglu kamiennym 3,5-6%).

Ten kilkuprocentowy rozrzut składu pierwiastkowego wynika z różnic w budowie poszczególnych gatunków drewna (nawet poszczególne odmiany danego gatunku np. sosny wykazują różnice), jego części (nieco inny skład ma kora, gałęzie, korzenie, rdzeń) i warunków środowiskowych ich wzrostu (zależne od składu gleby, powietrza, temperatury, wilgotności, nasłonecznienia). Oczywiście, proporcje pierwiastków zmniejszają się w drewnie wraz ze wzrostem poziomu jego wilgotności. W drewnie z 50% zawartością wody, pomijając tlen i wodór w niej zawarty, będzie przykładowo już tylko: C-25%, H - 3%, O -21,65%. W pozostałych około 4% składu drewna, znajdziemy połowę tablicy Mendelejewa. Są to często śladowe ilości poszczególnych pierwiastków, tworzących w drewnie różne substancje np. żywice, woski, sole. Najwięcej azotu N 0,16 - 0,5% (w węglu kamiennym 1-2%), siarki S do 0,01-0,05% (w węglu kamiennym 0,3-1,5%), chloru Cl 0,01-0,03% (w węglu kamiennym 0,2%), potasu K 0,02-0,04% (w węglu: 0,06 -.0,3%),  wapnia Ca 0,07 - 0,15%, magnezu Mg 0,02%, niewielkie ilości żelaza, manganu, krzemu, cynku, miedzi, kadmu, chromu, arsenu, bromu i wiele innych.

 

PROCES SPALANIA PALIW DRZEWNYCH

W przedstawionej wyżej, najprostszej formule spalania zakładamy, że dostarczamy do paleniska dostateczną, optymalną, ze względu na zawartość węgla i wodoru, ilość tlenu oraz, że wszystkie dekomponujące się pod jego wpływem cząsteczki węglowodorów zostaną całkowicie utlenione. Pamiętajmy jednak, że spalanie drewna to proces dynamiczny, a zachodzące w nim utlenianie jest jedynie konsekwencją skuteczności tej dynamiki.

Rozpalając drewno dostarczamy początkowej energii, uruchamiającej spalanie. Uwalniamy w tym momencie prawdziwego Dżina chemii organicznej. Unoszące się ciepło obejmuje następne fragmenty stosu powodując najpierw proces jego suszenia, a po nim odgazowania. Im bardziej wilgotne drewno, tym dłużej będzie trwała faza suszenia, niższa będzie temperatura i tym samym gorsze warunki spalania w palenisku. 

Rozpalając drewno dostarczmy początkowej energii, uruchamiającej spalanie. Uwalniamu w tym momencie prawdziwego Dżina chemii organicznej. Unoszące się ciepło obejmuje następne fragmenty stosu powodując najpierw proces jego suszenia, a po nim gazowania. Im bardziej drewno będzie wilgotne, tym dłużej będzie trwała faza suszenia, niższa będzie temperatura stosu i tym więcej ona pochłonie energii drewna. Wilgotne drewno zdecydowanie pogorsza warunki spalania w palenisku. Warunki te także zależą od ilości i sposobu podawania powietrza. W skład powietrza wchodzi głównie azot N2 aż 78,3 %, tlenu O2 jest nieco ponad jedną piątą, dokładnie 20,99%. Z pozostałych pierwiastków Argonu Ar jest 0,93% i z reszty Ne 0,018%, H2 0,01%, Kr 0,001%, He 0,0005%, XE 0,0001%. Oprócz nich są niewielkie ilości CO2 - 0,03%. Tlen zawarty w powietrzu jest wraz z nim zaciągany, dzięki podciśnieniu wytwarzanemu w kominie, przez unoszące się prądy podgrzanego powietrza i spalin, lub wdmuchiwany wentylatorkiem. Dostarczany z dołu i z boku paleniska, łączy się z niektórymi atomami węgla i wodoru osłabiając strukturę drewna wywołuje jego błyskawiczny rozkład. Aż 80% podgrzanej masy drewna zmienia swą postać ze stałej w lotną, (w węglu kamiennym tylko 30%). Złożone struktury drewna zostają rozbite na wielokroć mniejsze, bardzo różnorodne cząsteczki i związki. Lecz nie jest to od razu rozkład całkowity. To nieprawdopodobne jak wiele różnych związków zaczyna się w tym momencie tworzyć. Samych tylko węglowodorów (różnorodnych kompozycji węgla i wodoru) doliczono kilkaset. Pod wpływem temperatury i ciśnienia zaczyna się w palenisku prawdziwy tygiel mieszania się różnych cząsteczek i pierwiastków. W nieutlenionych należycie cząsteczkach węglowodorów zachodzą reakcje prowadzące do powstania wielu szkodliwych substancji. To, co z nich się wyłoni zależy w największym stopniu od ilości i sposobu dostarczania do tej mieszaniny cząstek, tak zwanego wtórnego powietrza, a dokładniej tlenu. Tylko tlen może zaprowadzić w tej kotłowaninie porządek, rozbijając wszystkie układy i powiązania. Ta szansa trwa tak długo dopóki mieszanina gazów i nierozbitych pyłów nie ulegnie schłodzeniu w przewodzie kominowych. Potem wszystko wydostaje się na zewnątrz w strumieniach powietrza, tworząc to, co nazywany spalinami. Pozostałe 20% masy drewna zamienione w węgiel drzewny, stopniowo będzie się utleniać (dopalać) w bardzo wysokiej temperaturze. W trakcie całego spalania zachodzić może proces wtórnej syntezy, w który włączone będą również pozostałe pierwiastki, tworząc różne, często bardzo toksyczne, związki. Każde dołożenie do paleniska na nowo uruchamia ten proces.  Swoją drogą w czasie samego gwałtownego schłodzenia również dochodzi do pewnych reakcji tworzących niektóre toksyczne związki.

 

SKŁAD SPALIN PALIW DRZEWNYCH

Jak powiedzieliśmy skład spalin może być bardzo różny w zależności od paliwa i warunków spalania. Do tej pory w spalinach drewna zidentyfikowano kilkaset związków chemicznych. Niektóre z nich, w dużym stężeniu, działają na organizm drażniąco, inne wywołują różne alergie. Jest grupa związków zakłócająca procesy genetyczne komórek, są też i takie, którym udowodniono rakotwórcze działanie, lub są o nie podejrzewane. Niektóre są silnymi truciznami.

Gazy nieorganiczne:

Najbardziej znanym trującym gazem jest, powstający podczas każdego spalania, Tlenek Węgla CO (popularnie czad). Nie utlenia się do CO2 z powodu podawania zbyt małej ilości powietrza (niewłaściwa regulacja kominka, zbyt słaby ciąg kominowy itp.) Jest przyczyną częstych zatruć i zgonów w bezpośredniej odległości od nieszczelnego kominka lub komina. Lecz może działać też w dalszej odległości. Podobnie jak tlenki azotu, identyfikowano go w odległościach 100 km od miejsca emisji. Dwutlenek Azotu NO2 powstaje z powodu podawania nadmiernej ilości powietrza w górnym przedziale temperatury spalania drewna. Wywołuje podrażnienia oddechowe i zakłócenia krążenia. Bardzo silnie trujący jest Tlenek Azotu NO, powstający w temperaturze powyżej 1100 stopni. Drażniącym gazem w nadmiernym stężeniu jest także Ozon O3. Nawet Dwutlenek Węgla CO2 traktowany jako nietoksyczny, emitowany w dużych dawkach wywoływać może zakłócenia oddechowe i krążeniowe. Oczywiście te gazy nie są typowe tylko dla spalin drewna. Powstają przy każdym spalaniu.

Węglowodory

Najbardziej rozbudowaną grupą mniej lub bardziej szkodliwych związków są węglowodory. Ich emisja związana jest z niedostateczną ilością tlenu. Wymienia się tutaj kilkaset związków. Między innymi n-Heksan (C6H14) drażniący i neurotoksyczny, wśród objawów, podrażnienia oczu, drżenia mięśni, bóle głowy. Butadien-1,3 (CH2=CH-CH=CH2) drażniący, rakotwórczy i mutagenny. Najgroźniejsza jest grupa węglowodorów aromatycznych. Od najprostszych takich jak Benzen (C6H6), Styren (C6H5-CH=H2), po policykliczne węglowodory aromatyczne takie jak Benzopiren (C20H12) działające rakotwórczo i mutagennie. Płaska pierścieniowa budowa, ułatwia wdychanym substancjom przenikanie w głąb komórek.

Tlenowe związki organiczne

Wśród nich grupa aldehydów, trujących związków o specyficznym dla danego typu zapachu. Im mniej przyjemny, tym bardziej trujący odczyn. Najczęściej, w spalinach drzewnych, spotykana jest silnie żrąca, rakotwórcza i mutagenna Akroleina (CH2=CH-GHO) i Formaldehyd (HCHO).  Z grupy Alkoholi organicznych: występuje drażniący i trujący Metanol (CH3OH) i Bezwodnik Octowy ( (CH3CO)2O). Grupę Fenoli wszyscy znamy z zapachu lizolu wytwarzanego z udziałem Krezolu (C7H8O), tworzącego się również w spalinach. Udowodniono ich działanie podrażniające, trujące, mutagenne i kancerogenne. Ostatnią wymienianą tu grupą są Chinony, a wśród nich zidentyfikowano alergiczne i drażniące działanie 9 Fluorenonu czy Antrachinonu (C14H8O2). Niektóre z tych związków wykazują silne działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne i stosowane są w farmacji.

Chlorowe związki organiczne

Przyczyną powstawania tej grupy związków jest obecność chloru w drewnie. Jest go zdecydowanie więcej w biomasie rolniczej. Przykładem związków z tej grupy jest Chlorek Metylu (CH3Cl). Wchłaniany przez skórę i płuca działa silnie drażniąco powodując bóle głowy, brzucha, zaburzenia widzenia. Może prowadnic do ciężkich zatruć, uszkodzenia wątroby, nerek, serca.  Pochodne Oksantrenu, czyli tzw. Dioksyny, to jedne z najbardziej toksycznych związków. Wykryto je również w dymie z pożarów lasów, ognisk i pieców na drewno. Działają silnie kancerogennie. Dioksyny obniżają odporność immunologiczną, prowadzić mogą do powstawania nowotworów narządów wewnętrznych. Poświęca się im sporo uwagi w literaturze. Jednym z wczesnych objawów jest pojawiający się na skórze silny odczyn alergiczny tzw. trądzik dioksynowy. Spalanie drewna wymieniane jest jako jedno ze źródeł emisji dioksyn. Chociaż powstają one najczęściej w związku ze spalaniem śmieci.

Wolne rodniki

W trakcie spalania powstają cząsteczki, jony czy atomy, które na swojej zewnętrznej orbicie posiadają niespreparowany elektron. Dążą one do przyłączenia lub oddania elektronu i z tego powodu są bardzo reaktywne. W wyniku, czego uszkadzać mogą błony komórek i ich kod genetyczny. Działanie, skądinąd dość powszechnych wolnych rodników, może uruchamiać procesy nowotworowe.

Pyły

Spaliny jak już wspominałem to nie tylko gaz, ale i różnej wielkości pyły. Są to z jednej strony stałe niedopalone cząsteczki drewna, z drugiej poderwane popioły, cząsteczki sadzy, różne kondensaty spalin w postaci kropli. Pyły ze spalin drzewnych są dosyć charakterystyczne i różnią się od zanieczyszczeń spalin innych paliw. Zidentyfikowano w nich kilkuset różnych substancji, o których częściowo już wspominaliśmy. Ze względu na ich wielkość osadzać się mogą w płucach.

Oznacza się je przez określenie górnego progu wielkości. PM10 to pyły równe lub mniejsze od 10 mikronów. Druga wyróżniana klasa to PM 2,5- pyły równe lub mniejsze od 2,5 mikrona.

Stwarzają zagrożenie pylicy, działają alergicznie. Stężenie pyłów naturalnie może być różne i zależy od wielu czynników. Nawet w nowoczesnych piecach na drewno stężenie pyłów określa się na poziomie około 4 gram z kilograma spalonego drewna.

 

RÓŻNICE W EMISJI MIĘDZY SPALANIEM PALIW DRZEWNYCH A WĘGLOWYCH

Specjalnie posługuję sie pojęciem paliw węglowych, ponieważ oprócz tradycyjnego węgla na rynku powszechne jest stosowanie miału węglowego, różnej postaci tzw ekogroszku, brykietów z węgla, a ostatnio nawet mixów miału zagęszczanego z biomasą. Każde z odmian danego paliwa potrzebuje innych  warunków do efektywnego spalania. Najczęściej porównuje się spalanie w nowoczesnych kotłach czy piecach na drewno ze starej daty kotłami na węgiel. Oczywiście, wtedy różnice  w emisji będą duże. Jednak żeby zachować symetrię, trzeba by porównywać urządzenia tradycyjne na drewno z tradycyjnymi na węgiel, nowoczesne na drewno z nowoczesnymi na węgiel. Nowoczesne kotły na pelety z nowoczesnymi kotłami na ekogroszek. Kotły na groszek z kotłami na zrębki, czy kotły na miał z kotłami na trociny i pył.

ZAGROŻENIA ZWIĄZANE Z EMISJĄ SPALIN PALIW DRZEWNYCH

Sam fakt, że z naszego komina wylatują szkodliwe substancje wydaje się bezsporny, mniej pewny jest poziom ich rzeczywistego stężenia.

Pozostaje otwarte pytanie na ile jest to szkodliwe dla naszego najbliższego otoczenia? Wyemitowane z komina spaliny zostają dość szybko rozrzedzone w powietrzu. Stężenie szkodliwych substancji błyskawicznie spada. Jeśli dym przedostaje się do górnych warstw powietrza to nie ma żadnych bezpośrednich zagrożeń dla najbliższego otoczenia. Jeśli z racji usytuowania domu w terenie, pogody, niewłaściwych urządzeń, wad instalacji, zaniedbań w czyszczeniu, wreszcie niewłaściwego paliwa podwędzamy dymem sąsiadów, to jakiś poziom zagrożenia powstaje. Z drugiej strony normy czystości powietrza nie są zdefiniowane na zasadzie zerojedynkowej, lecz na podstawie określenia dopuszczalnej granicy stężeń. Występujące zanieczyszczenia określane są jako zagrożenie dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu. Trudno jednak udowodnić te zagrożenia. Badania takie musiałyby być prowadzone w dłuższym okresie, tak by uchwycić moment, kiedy dym kładzie się, czy wieje przez dłuższy czas w stronę tego samego obiektu.  Duża zmienność wiatru i innych warunków pogodowych szalenie je utrudnia. Część z emitowanych substancji jest charakterystyczna również dla spalania innych paliw, takich jak węgiel, ropa gaz, część jest specyficzna dla drewna. Wiele związków nie posiada jeszcze ustalonego progu szkodliwości, więcej, wiele jest jeszcze nie rozpoznanych. Sam fakt występowania szkodliwych związków nie przesądza ich wpływu na zdrowie sąsiadów. Jednak już sama świadomość zagrożeń wymagałaby stworzenia i popularyzacji Kodeksu Dobrej Praktyki Spalania, który obejmować powinien podstawowe zasady ograniczające zagrożenia dla naszych sąsiadów.

Obserwujmy czasami nasz komin i wyciągajmy wnioski.  

Jasny, równomiernie unoszący się dym, musi stać się priorytetem dla każdego posiadacza kominka czy pieca. To, czym będą oddychali sąsiedzi, zależy także od sprawności naszych urządzeń grzewczych, poprawności i czystości instalacji kominowej, sposobu podawania powietrza, jakości stosowanego paliwa. Kupujmy nowoczesne urządzenia o jak najwyższym poziomie efektywności spalania, im ona będzie wyższa tym czystsze będą spaliny. W ofercie rynkowej znajdziemy zaawansowane technicznie urządzenia z wielopunktowym podawaniem powietrza, z automatycznym dozowaniem paliwa, ceramicznym paleniskim, a nawet z zastosowaniem dodatkowych dopalaczy - katalizatorów.

Pokaż mi swoje paliwo a powiem Tobie, kim jesteś!  Nie żałujmy paru groszy na lepsze paliwo, 100 złotych wydanych więcej za tonę, nie zrujnuje nam budżetu, a poprawi komfort całej okolicy. To może być ceną zdrowia Waszego i Waszych sąsiadów. Wybierajmy paliwo suche, o jak najniższej wilgotności. Największe ilości pyłów obserwuje się w fazie rozpalania. Wtedy właśnie powstaje największa ilość niedopalonych cząstek. Możemy znacznie obniżyć emisję używając w pierwszym etapie palenia suchych brykietów! Kominek powinien bardzo szybko zostać rozgrzany małą ilością suchego paliwa. Dopiero potem dokładać można dalsze porcje. Powinno ono być bezwzględnie czyste, bez żadnych podejrzanych dodatków. W żadnym wypadku nie można spalać śmieci a nawet gazet, papierów. Zawarty w nich chlor może prowadzić do powstawania dioksyn.

Nawet, jeśli palimy wyłącznie drewnem kominkowym warto mieć tonę brykietów na czarną „kominowo” godzinę. Jeśli zauważymy, że dym się kładzie, palmy tylko takimi czystymi, suchymi brykietami. Podobnie przy rozpalaniu kominka. Jeśli mamy możliwość regulacji dopływu powietrza – posługujmy się nią. Ilość dostarczanego powietrza nie może być ani za mała, ani za duża. Otwarte kominki powinniśmy przysłaniać parawanem. Nawiew powietrza dopasowujmy do poszczególnych faz spalania, z początku podawajmy go dużo, potem stopniowo zmniejszajmy jego ilość.

Jest wiele spraw, o których trzeba pamiętać, najnowsza technika nie pomoże, jeśli nie będziemy czyścić komina, kanałów wymiennika ciepła, jeśli nie będziemy z racji np. szczelnych okien dostarczali dostatecznej ilości powietrza. Szczegółowe, tego typu, zalecenia, sformułować trzeba w Kodeksie Dobrej Praktyki Spalania. Namawiam wszystkich do podzielenia się własnymi doświadczeniami i przemyśleniami na ten temat.

Sądzę, że rządowy projekt dofinansowania zakupów urządzeń na energię z biomasy powinien uwzględnić i uregulować pewne praktyki spalania.

Lech Kowalewski

20.02.2008

Artykuł czytany 72956 raz(y)
drukuj wersja PDF wyślij znajomemu Zadaj pytanie
Komentarze
zbigniew (2008-12-09 21:13)
Wszystko jasne ale mam pytanie jak kontrolując emisję gazów regulować piec. Odpowiedź: jeśli regulację nadmuchu powietrza pierwotnego i wtórnego do paleniska dopasowujemy do paliwa, jeśli dobierać będziemy odpowiednie paliwo to uzyskamy optymalną emisję spalin. Optymalna emisja to emisja spełniająca normy, określające poziom maksymalnych stężeń zanieczyszczeń tworzących z parą wodną dym. Myślmy o doborze pieca do paliwa i paliwa do pieca a z emisją nie będzie problemu.
dysola (2008-12-13 18:45)
mam pytanie, palimy w domku w kominku glownie brzoze mokra, z dolu z kominka mamy wyprowadzenie na dwa pokoje do gory, gdzie miedzy innymi mieszka moja mama. Od dwoch lat, jak tylko zaczynamy grzac w kominku, mama. zaczyna miec problemy z oddychaniem, ma dusznosci, jakby miala alergie. Czy to jest mozliwe, ze jest to powiazane z paleniem w kominku i czy mozna to jakos zbadac aby potwierdzic ta teze? Odpowiedź: Rozumiem, że górę ogrzewacie gorącym powietrzem. Po pierwsze trzeba sprawdzić szczelność układu, tu pomiar można zrobic elektronicznie. Po drugie, co bardziej prawdopodobne, to trzeba sprawdzić obecność drobnoustrojów w kanałach powietrznych, to problemy podobne jak w ogrzewaniu samochodowym, dostępne są różne środki do dezynfekcji kanalów wentylacyjnych. Po trzecie sprawdzić trzeba reakcje alergiczne mamy na kurz (tu założyć można ewentualnie filtry w wywietrznikach)
andrzej (2009-06-05 09:35)
podczas spalania drewna w kominku( intensywnego), wydziela się silny, nieznośny zapach w powietrzu wyczuwalny w całym mieszkaniu.Kominek jest kominkiem zamkniętym, w jego połowie wysokości są dwie kratki wentylacyjne, którędy wydostaje się gorące powietrze do pokoju. Co można zrobić, aby ten zapach usunąć? Podstawowa sprawa, ktora należy sprawdzić to szczelnośc kanałow dymnych wewnątrz kominka i ich wprowadzenia do komina. Druga rzecz to sprawdzenie szczelnosci samego wkladu kominkowego. Zapach jest konsekwencja nieszczelnosci w ukladzie, częśc dymu przedostaje sie do obiegu powietrza. Jest to bardzo niebezpieczna sprawa, ktorej nie mozna bagatelizować.
pawel (2010-12-05 21:44)
witam. bardzo ciekawy artykuł. mam w związku z nim dość poważne pytanie. mam mieszkanie na poddaszu w niskim bloku mieszkalnym. w codziennym użytkowniu nie wyczuwam żadnych zapachów dymu czy spalin, aczkolwiek pewnego dnia w pracy w biurze zostałem zupełnie przypadkowo zapytany czy odwiedzam kogoś w szpitalu. Odpowiedziałem, że nie, dlaczego? W odpowiedzi usłyszałem, że czuć od mojej kurtki dość intensywny zapach 'szpitala' ( intensywny zapach często spotykany w szpitalach, na szpitalnych korytarzach. Jak rozumiem zapach specyficznego środka do czyszczenia, z udziałem krezolu ( fenole ).) Zacząłem na to zwracać uwagę. Po paru dniach od prania moja odzież jest przesiąknięta tym zapachem jak stara szmata. Zapach wyczuwany jest o wiele bardziej w pomieszczeniach poza domem. W domu nie używam żadnych środków chemicznych o tym zapachu, nie mam też żadnych drewnianych, impregnowanych wstawek etc. Kiedys miałem też przygodę taką: z otworu wentylacyjnego w kuchni zaczął wydobywać się dym ( z kominka sąsiada ). W otworze wentylacyjnym w łazience natomiast podczas wietrznej pogody słychać i czuć jak szaleje w nim wiatr ( mieszkanie na poddaszu ). Czy 'szpitalny zapach' to zapach spalin i dymu? Jakie kroki podjąć? Dziękuję z góry za odpowiedź. Odpowiedź: Kreozot, kreozot drzewny - składnik smoły drzewnej o temp. wrzenia ok. 200-215°C; produkt suchej destylacji drewna. Wydziela się również ze spalin na ściankach czopuchów i kominów przy spalaniu niedostatecznie wysuszonego drewna (np. w kominkach). Jest palny, ma postać żółtej, rzadziej bezbarwnej oleistej cieczy o piekącym smaku i charakterystycznym zapachu. Stanowi mieszaninę dwuwodorotlenowych fenoli i metylofenoli oraz ich eterów metylowych, w tym gwajakolu i kreozolu (metylogwajakolu). Postaci użytkowe kreozotu (drzewnego): • kreozot techniczny, wyodrębniany ze smoły drzew liściastych i iglastych, stosowany m.in. do impregnacji drewna i jako olej flotacyjny do wzbogacania rud; • kreozot farmaceutyczny (łac. creosotum fagi), bezbarwny lub żółty, produkowany wyłącznie ze smoły drewna bukowego dla otrzymania wysokiej zawartości składnika czynnego - gwajakolu, a niskiej składników niepożądanych; w niektórych krajach bywa jeszcze stosowany zarówno zewnętrznie jako środek dezynfekcyjny, jak i wewnętrznie (rzadziej) jako środek wykrztuśny i przeciwbiegunkowy (np. w znanym japońskim specyfiku Seirogan). Prawdopodobnie palli Pan mokrym drewnem i to przyczyna oblepiania sie ścianek przewodow dymnych i paleniska smólki drzewnej. Radzę palić suchym drewnem, przepalić także od czasu do czasu osiką, żeby wyczyścić ścianki, niektorzy stosują suche obierki ziemniaka wsypywane na żar. oczywiście można kupić solne preparaty np Sadpal. Nastepna sprawa to czyszczenie komina i zamykanie paleniska. pozdrawiam
Irek (2011-02-03 10:08)
W artykule napisano: "Najbardziej znanym trującym gazem jest, powstający podczas każdego spalania, Tlenek Węgla CO (popularnie czad). Nie utlenia się do CO2 z powodu podawania zbyt małej ilości powietrza (...)". Z kolei w Wikipedii jest informacja, że tlenek węgla powstaje w pierwszej fazie reakcji Boscha, która zachodzi w temperaturze ok. 1200 st.C. Czy takie temperatury można uzyskać spalając drewno w kominku (wkładzie kominkowym)? Czy może reakcja Boscha nie jest jedynym źródłem tlenku węgla? Jakie praktyczne ilości/stężenie CO można uzyskać spalając drewno w kominku? Metoda Boscha: C + H2O → CO + H2 CO + H2 + H2O → CO2 + 2H2 to metoda uzyskiwania wodoru, to oczywiście reakcja chemiczna prowadząca do rozpadu pary wodnej, w wyniku której w pierwszej fazie powstaje CO. Powstawanie CO w trakcie spalania drewna jest związane z łączeniem sie węgla z tlenem i przebiega na każdym etapie spalania. Przy odpowiedniej ilości tlenu CO jest spalany do postaci podstawowej czyli do CO2.
bogusia (2011-11-05 00:14)
Po przeczytaniu tego artykułu jestem przerażona. Mój mąż jest wyjątkowo oszczędnym facetem a na dodatek święcie przekonanym o tym,że palenie w piecu c.o. drewnem jest ekologiczne. Nie docieraja do niego żadne racjonalne argumenty, kupił sobie nawet w tym celu rębak do drewna. Kiedy jednak zaczął palić w normalnym piecu c.o. pociętymi wilgotnymi gałęziami, mało tego składując je mokre w wilgotnej piwnicy pojawiły się u Niego problemy zdrowotne, mianowicie nabawił się grzybicy płuc/ od pół roku leczy się na to, był już trzykrotnie hospitalizowany/. Oprócz tego cały komin w naszym nowym domu /mieszkamy w nim od 5 lat/ jest do wymiany, te pokoje w których jest komin są praktycznie zamknięte i nie mogę ich używac ponieważ strasznie śmierdzi a na ścianach w miejscu komina są plamy. Lekarze twierdzą, że grzybica płuc spowodowana jest kontaktem męża z ptactwem domowym /mamy niewielkie gospodarstwo i hodujemy kury, gęsi kaczki zajmuje się nimi głównie mąz/ ja jednak myślę, że powodem jego choroby jest palenie w piecu drewnem i oczywiście przytykanie komina żeby przypadkiem ciepło niepotrzebnie do "luftu" nie uciekło. Wydaje mi się,że ta Jego oszczędność/mieszkamy na wsi więc dostęp do drewna nie jest problemem/ może nam wszystkim zaszkodzić. Mąz choroby już nie cofnie może ją jedynie zatrzymać /grzybica płuc może spowodować ich zwapnienie co w konsekwencji prowadzi do zgonu/, ja od paru miesięcy mam męczący kaszel, a jak pomyślę o szkodliwym wpływie na mózg /mamy dwoje dorastających dzieci/ to bokiem mi wychodzi ta jego chorobliwa oszczędność. ODP. Przykład Pani męża pokazuje do jak uciążliwych skutków może doprowadzić nieprzemyślane przygotowanie drewna do spalania. W świeżych zrębkach bardzo szybko rozwija sie grzyb, o wiele szybciej jeśli trzymamy je w zamkniętym pomieszczeniu. Przyjmuje sie, że już po około 40 dniach w stosie zrębek zaczyna rosnąć temperatura. Wilgotnośc i temperatura plus skrobia zawarta w bieli drewna to idealna pożywka dla grzybów (Ascomycetes, Fungi Imperfecti, Basidomycetes). Trzymanie zrębki w ciepłej, nieprzewiewnej piwnicy znacznie przyśpieszy rozoj grzybów. Mąż, jesli ma Piec na zrębki, powinien stosować drewno i dopiero po jego wysuszeniu, spalać. Problemy z kominem wskazują na zbyt wysoką zawartość wilgoci w zrębkach i niewłaściwe spalanie. W takim przypadku znacznie częściej należy czyścić kominy. Należałoby porozmawiac z fachowcem na temat przydatności posiadanego przez państwa kotła do spalania zrębek. Spalanie drewna jest całkowicie bezpieczne i może być najtańszym sposobem ogrzewania ale trzeba zrozumieć proces schnięcia drewna i zracjonalizować warunki jego spalania. W państwa przypadku radzę przeprowadzić denzynfekcję piwnicy, zmienić przyzwyczajenia do zbierania drewna na ostatnią chwilę i koniecznie częściej musicie czyścić kominy. Wówczas wszystko bedzie OK. Życzę zdrowia
Sławek (2012-02-05 09:55)
W dniu 05.06.2009 w artykule napisano:"Zapach jest konsekwencja nieszczelności w układzie, część dymu przedostaje się do obiegu powietrza. Jest to bardzo niebezpieczna sprawa, której nie można bagatelizować." Posiadam kasetę kominka dobrej firmy w której powietrze może swobodnie przepływać z paleniska do pokoju poprzez ruszt i popielnik, które nie są zamykane. Czasami przy silnych wiatrach rzeczywiście spaliny "wpychane" są do pokoju dając bardzo nieprzyjemny zapach. Jak mam postąpić w tej sytuacji? Przed tzw cofkami uratować nas może jedynie zainstalowanie nasady kominowej
viki (2013-03-20 21:41)
przydatne informacje sama mam podobny problem dzieci maja katar i choruja na zatoki od trech miesiecy przeszlam wszystkich specjalistow czyli doktorow i nic. teraz wiem ze wszystko zaczelo sie od palenia akacja, nie wysuszona .....w kominku.... zapach akacji podczas palenia jest speceficzny itp. dzieki
Mariusz (2013-04-18 16:06)
Świetny artykuł .Brakuje tylko na jakich badaniach jest oparty .Chciałbym się na nim oprzeć w walce z inspektoratem nadzoru,który twierdzi że troszkę dymu nikomu nie szkodzi.Bardzo proszę o ile to możliwe podać źródła(ma59rek@wp.pl).
paulkamil-1993@wp.pl (2013-12-12 19:30)
sąsiad kupuja tanie paliwo a my płacimay za leczenie dzieci i swoje ile to kosztuje? moze do ok 30 tys. / bez szansy na sukces / nowotwór /i kto wygrywa kto traci??
Tazuj (2013-12-25 10:00)
Nasi sąsiedzi palą bez przerwy mokrym drewnem, sąsiad ostatnio zainstalował na kominie daszek pewnie sądząc iż to z deszczu ta wilgoć w kominie. Prosiłem kilka razy o podwyższenie komina, wstawiona została rura dym snuje się po okolicy. Okna otworzyć nie można. I ktoś będzie mi mówił o ekologicznych aspektach palenia drewnem. Tanie drewno to drewno suche, w dodatku źle składowane. Sam palę ekogroszkiem z komina nie ma emisji cząstek brak dymu jest to bezdymne spalania. Spaliny oczywiście są ale czyste. Paliwo suche kupowane latem i zabezpieczone na zimę. To tyle w kwestii ekologii. Jedyne z czego mogę sie cieszyć to to iż sąsiad nie pali mokrym węglem w piecu dolnego spalania - to już zupełna pomyłka i współczuję osobom którzy maja takich sąsiadów.
Janusz Karc (2015-01-22 20:59)
od ponad roku testuje PL patent na spalanie bez dymne rewelacja oszczędności paliwa nawet do 50% a dymu praktycznie nie ma dla zainteresowanych podaje namiar 693 337 037
robert (2015-05-30 16:23)
Nikt nie napisał o kominiarzu. Co robił kominiarz 40 lat temu - Na początkuzostawiał kartkę: "Wygasić i schłodzić paleniska i zamknąć piece gdyż dnia ... będzie czyszczenie przewodów kominowych i wyciorów. Czyszczenie pieców wykonujemy odpłatnie" W.w dnia wrzucał kulkę ołowianą ze szczotką i czyścił komin od dachu do wyciora. Oraz czyścił (kaflowe) piece w mieszkaniach odpłatnie. A co teraz robi kominiarz: Wystawia "kartkę" typu ciąg dobry, średni lub zły. A każdy się go boi gdyż nie chce popaść w konflikt z prawem, i zrobi co powie. Następnie w zaciszu gabinetu (osoby prywatne-w cztery oczy) za odpowiednią opłatą zamienia określenie zły na średni. Pytanie jest takie: KTO jeśli kominiarz wystawia tylko papiery, POWINIEN CZYŚCIĆ "KOMINY" ? Wniosek: Posłowie (pisząc Ustawy) powodują korupcję zamiast podnosić bezpieczeństwo. Efekt: Zakaz palenia w Krakowie i innych miastach. Media: Promując sensację robi "krecią robotę" - oczywiście, każdy kto urodził się w PRLu powinien wiedzieć, że media kłamali i nadal będą kłamać.
ggghf (2016-01-30 21:55)
Polecam stronę czysteogrzewanie.pl i nie ma dymu i smoły.
cienob (2016-02-01 20:13)
WITAM NA WASZE PROBLEMY NADCIĄGA ROZWIĄZANIE CZYSTEOGRZEWANIE.pl
Smithe648 (2016-10-26 17:16)
Howdy! I basically would like to give a huge thumbs up for the good data you've got here on this post. I will probably be coming once again to your weblog for far more soon. faadkadkakafeabd
Ewa (2016-10-30 17:31)
Artykuł wspaniały dostarcza dużo wiedzy ja zawsze sprzeczalam się z mężem o palenie w piecu gdyż mąż twierdzi że trzeba utrzymywać temperature na piecu powyżej 50 st a w domu jest upał on twierdzi że inaczej wydziela się tlenek węgla i okropna smoła a palimy tyko peletami i do rozpalki drzewo suche co robić ?
Iwo (2016-12-20 15:19)
Mąż Pani ma rację, zbyt niska temperatura w piecu powoduje że spalanie w nim jest niedokładne przez co wydziela się dużo sadzy i smoły. Niestety większość ludzi lekceważy ten problem i dla oszczędności "dusi" piec przymykając dopływ powietrza. Takie oszczędzanie powoduje szybką korozję pieca oraz skraplanie się pary i smoły w kominie. Gdy taka mieszanina przesiąknie przez komin do powierzchni ścian, nie tylko oszpeci pokoje ale działa szkodliwie na zdrowie mieszkańców! Co jednak zrobić jeżeli prawidłowa temperatura pieca powoduje nadmierne ogrzewanie mieszkania? Najlepszym rozwiązaniem tego dylematu jest zainstalowanie bufora ciepła. Działa on jak akumulator - gromadzi nadmiar energii powstający w czasie intensywnego palenia i oddaje do kaloryferów gdy ogień w piecu już wygaśnie. Więcej na temat bufora ciepła może Pani poczytać na stronie: http://czysteogrzewanie.pl/instalacja-grzewcza/bufor-ciepla/ Odp. Witam, w pełni zgadzam się z tym komentarzem. Dodam, jednym z najważniejszych czynników zawyżających emisje spalania drewna jest zbyt niska temperatura spalania w początkowej fazie i najczęściej zbyt duża emisja pary wodnej z drewna. Główną przyczyną jest tu zbyt wilgotne drewno. Ciekawy jest wpływ dynamicznie kłębiącej się pary na hamowanie procesu redukowania wiązań cząsteczkowych. Para działa tu nie tylko obniżając temperaturę ogniska i gazu ale także działa jako izolator gazu i powietrza utrudniając ich wzajemne mieszanie się. Rzecz ciekawa do zbadania eksperymentalnego. Najważniejsze w czystym spalaniu to zapewnienie jak najwyższej temperatury paleniska , czy stosu w początkowych fazach spalania. Ponieważ zamontowanie bufora ciepła wymaga trochę pracy, pieniędzy i czasu, dla utrzymania odpowiedniej temperatury w piecu przy słabszym paleniu, można zakręcić część kaloryferów (ale należy uważać, bo jeżeli kocioł dostarcza dużą moc, to zmniejszone zapotrzebowanie na ciepło może spowodować zagotowanie się wody w instalacji). Niestety kotły pracują z dużą sprawnością jedynie przy dużym obciążeniu (okołó 75 % nominalnego) dlatego może się okazać że Pani kocioł ma za dużą moc. Prowizorycznie można ją zmniejszyć przez zamurowanie cegłą szamotową części paleniska (tak aby zmniejszyć powierzchnię rusztu).
Iwo (2016-12-24 11:36)
Mąż Pani ma rację, zbyt niska temperatura w piecu powoduje że spalanie w nim jest niedokładne przez co wydziela się dużo sadzy i smoły. Niestety większość ludzi lekceważy ten problem i dla oszczędności "dusi" piec przymykając dopływ powietrza. Takie oszczędzanie powoduje szybką korozję pieca oraz skraplanie się pary i smoły w kominie. Gdy taka mieszanina przesiąknie przez komin do powierzchni ścian, nie tylko oszpeci pokoje ale działa szkodliwie na zdrowie mieszkańców! Co jednak zrobić jeżeli prawidłowa temperatura pieca powoduje nadmierne ogrzewanie mieszkania? Najlepszym rozwiązaniem tego dylematu jest zainstalowanie bufora ciepła. Działa on jak akumulator - gromadzi nadmiar energii powstający w czasie intensywnego palenia i oddaje do kaloryferów gdy ogień w piecu już wygaśnie. Więcej na temat bufora ciepła może Pani poczytać na stronie: http://czysteogrzewanie.pl/instalacja-grzewcza/bufor-ciepla/ Ponieważ zamontowanie bufora ciepła wymaga trochę pracy, pieniędzy i czasu, dla utrzymania odpowiedniej temperatury w piecu przy słabszym paleniu, można zakręcić część kaloryferów (ale należy uważać, bo jeżeli kocioł dostarcza dużą moc, to zmniejszone zapotrzebowanie na ciepło może spowodować zagotowanie się wody w instalacji). Niestety kotły pracują z dużą sprawnością jedynie przy dużym obciążeniu (okołó 75 % nominalnego) dlatego może się okazać że Pani kocioł ma za dużą moc. Prowizorycznie można ją zmniejszyć przez zamurowanie cegłą szamotową części paleniska (tak aby zmniejszyć powierzchnię rusztu).

Dodaj komentarz
Imię lub pseudonim
Twój komentarz

Strona główna Kontakt
navinet LOGO AR-MEDIA - web design & development